Wstęp

Człowiek, jest istotą myślącą - wiem "nie odkrywam Ameryki", jednak czasami nasze pomysły, pasje pozostają w ukryciu. Mając prawie 40 lat uznałem, że spróbuję pokazać moje prace, komuś więcej niż tylko rodzinie.
Zawsze kochałem fotografię. Moim pierwszym aparatem, była Smena 8M (rejestrująca zdjęcia na kliszy). Efektem pierwszych fotograficznych prób, były często puste kadry (prześwietlone lub niedoświetlone). Próbowałem, również wywoływać zdjęcia w domowej ciemni, która powstała dzięki podobnej pasji taty. Pierwsze zdjęcia, które samodzielnie wywołałem, to wielka satysfakcja. Zobaczyć jeszcze mokrą, świeżo wywołaną fotografię na której pokazał się czytelny obraz - bardzo miłe odczucie, a nawet duma, że coś wyszło. Lata mijały, a koszty zabawy przerastały możliwości finansowe..., jednak co jakiś czas wracałem do prób z fotografią.
Studia, stała praca, założenie rodziny spowodowały, że zdjęcia miały charakter typowo dokumentacyjny i mało przemyślany. Nie myślałem nad parametrami prawidłowej kompozycji, czy ustawień aparatu, a jedynie pstrykałem używając programów automatycznych czy rzadziej półautomatycznych. Był to, już czas aparatów kompaktowych, a pierwszą lustrzanką była Minolta Dynax 505Si, którą wspominam z sentymentem.
Kilka ostatnich lat, to bardziej przemyślane korzystanie z aparatu, ćwiczenie i szukanie wiedzy aby zdjęcia oddawały, to co chciałem na nich uzyskać. Korzystanie z manualnych ustawień aparatu, zaczęło dawać satysfakcję, iż mam kontrolę nad ekspozycją. Wstyd się przyznać, że zajęło mi około 20 lat, by wrócić do podstaw i poprzez  książki, Internet, prasę i poradniki fotograficzne zająć się moją pasją, tak by dawała radość. Zgłębiam swoją wiedzę, czytam w wolnym czasie i dużo "pstrykam" analizując, co robię źle - ciesząc się z każdego dobrego ujęcia. Mam świadomość swojej niedoskonałości i popełnianych błędów, jednocześnie dostrzegając systematyczną poprawę. Dużo dało mi zgłębianie treści książek autorstwa Bryana Petersona - "Fotografia bez tajemnic", "Ekspozycja bez tajemnic", "Kompozycja bez tajemnic", "Fotografia cyfrowa" od wydawnictw Arkady oraz TOMANG, jak i inne.
Trochę się rozpisałem, jednak chciałem uzasadnić motywację do założenia tego bloga. Postaram się zamieszczać wybrane fotografie z opisem parametrów, miejsca i pomysłu na nie, po to by się uczyć, doskonalić technikę i wyciągać wnioski na przyszłość. Oczekuję, że takie podejście do tematu fotografii zaprocentuje na przyszłość.
Domyślam się, że wiele z moich wyborów, przy komponowaniu kadru, doborze parametrów, wiele osób może krytykować i uważać za błędny ale liczę na zdobycie doświadczenia i stały rozwój. Popełniane błędy i wyciągane wnioski, powinny skutkować stałym podnoszeniem umiejętności i świadomości fotograficznej.
Liczę na to, że oglądający i czytający bloga, przez konstruktywną krytykę, pomogą mi w osiągnięciu celu. Fotografia, jak malarstwo czy rzeźba, jest formą sztuki i będzie zawsze znajdować u jednych uznanie czy zachwyt, a będą i tacy,  którzy wyrażą całkowicie odmienne zdanie. Gusty są różne i o nich się nie dyskutuje. Wierzę w pozytywny odbiór moich prac i zachęcam do systematycznego zaglądania... :)
Artur Biszczan

Komentarze

Popularne posty